9 mar 2021

Trening agility - 25.12.2020


Czas na podsumowanie kolejnego treningu agility. 
Co prawda na plac jechałam z zamiarem zwykłego wybiegania psa na ogrodzonym terenie, ale jak już dotarliśmy to odezwała się we mnie dusza agilitowca i zaczęliśmy naukę palisady. 
Na szczęście zawsze mam w nerce jakiś szarpak, bo wzięłam ze sobą tylko puller (który jest dla mnie niewygodny do nagradzania psa) i miskę z wodą, ciężko byłoby mi tylko na tym przeprowadzić trening. 😂


Niestety od początku naszego pobytu na placu padał deszcz, więc nie można było za bardzo szaleć (a ja, w związku z tym, że nie planowałam biegać nie miałam butów do agi - duży błąd 🙈). 
Na szczęście dość szybko się rozpogodziło, jednak do końca treningu było dość ciemno, stad wyjątkowo słaba jakość zdjęć.


Finiemu szło naprawdę dobrze. Było to jego pierwsze poważne spotkanie z tą przeszkodą i nie miał żadnych oporów żeby na nią wejść, a potem już wbiegać. Dość szybko zrozumiał też na czym to polega i co się z tą całą palisadą robi, więc jestem dumna z pieska.
Przed nami oczywiście dużo pracy nad nauką stref, ale już całkiem ładnie zrozumiał, że nie można skakać i trzeba zejść na sam dół palisady.


Zdecydowanie muszę w końcu zainwestować w trixie memory trainer i jakiś porządny target do nauki. No i muszę pamiętać, żeby bez względu na to co planuję robić ZAWSZE zakładać buty do biegania. 😂


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz