26 paź 2020

Podsumowanie wakacji


W tym roku miałam wyjątkowo długie wakacje.
Lekcje zawieszone od marca, w czerwcu tylko trzy dni matury, a zajęcia na uczelni zaczęłam dopiero pod koniec października. Mimo tak długiego wolnego nie spędziłam zbyt dużo czasu poza domem, ale gdy już to robiłam, to było intensywnie!


Zaczęło się od wyjazdu z przyjaciółką do Gdańska. Mimo przygód po drodze (przegapiłam mój pociąg, nie wiem jak, ale on naprawdę musiał być niewidzialny! 
🙈), w końcu szczęśliwie się spotkałyśmy i pierwszą rzeczą jaką zrobiłyśmy była wyprawa drugi koniec miasta po gorącą czekoladę.

Spędziłyśmy kilka dni zabawie, oglądaniu filmów, jedzeniu fast foodów i wylegiwaniu się. Wybrałyśmy się też na psią plaże, gdzie mogłyśmy tarzać się w piachu i miziać pieski jednocześnie.


Szybki powrót do domu, przepakowanie się i następnego dnia rano jechałam z Laurą do Warszawy na Dog Games Reaktywacja. Jak poszły mi starty możecie przeczytać w poprzednim poście, a tutaj dodam tylko, że świetnie się bawiłyśmy nie tylko na startach, ale też poza nimi.



Kilka dni odpoczynku i przyszedł czas na mój pierwszy w te wakacje wyjazd z Finim. Razem z rodzicami pojechaliśmy na tydzień nad wodę, niestety przez sinice nie można było się kąpać, ale całe dnie spędzaliśmy na długich spacerach w lesie i treningach frisbee na polach.



Znowu tylko chwila odpoczynku i już dzień po powrocie zrobiłam sobie jednodniową wycieczkę do Annówki, żeby zobaczyć się z koleżanką. Chciałam być tam anonimowo i nie mówiłam nikomu, że przyjeżdżam, ale po drodze spotkałam znajome osoby, a przed Annówką wpadłam na wszystkich uczestników obozu, dzięki temu, zamiast przesiedzieć cały dzień nad wodą tak jak planowałam, grałam z uczestnikami w disc golfa i posiedziałam chwilę w budynku i na placu.



Dwa tygodnie później wróciłam do Annówki, tym razem na mój obóz i był to jeden z lepszych na jakich byłam!
Oglądanie dziwnych filmów, treningi agility, długie spacerki i świetna ekipy zapewniły niesamowity, pełen wrażeń tydzień.


Poza wyjazdami chodziliśmy na długie spacery, trenowaliśmy agility i frisbee, a ja po długiej przerwie wróciłam do rysowania. Dzięki temu nasze wakacje nie były nudne i zdecydowanie nie mogę narzekać, że je zmarnowałam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz